266 KM
Lustro, zamek i twierdza
Dzień 1
1 / 30
Legendy o Panu Twardowskim są rozrzucone po całym kraju. Początkowo chcieliśmy zrobić z nich jedną wyprawę, ale kiedy okazało się że lustro jest na wschodzie a karczma na południu kraju, zmieniliśmy nieco koncepcję. Trzeba będzie przejechać to na raty. Trasa nie jest długa. Po drodze można zobaczyć kilka ciekawostek. Pogoda w sam raz na przyjemną podróż. Ruszamy.
Z Warszawy do Węgrowa można się dostać drogą nr 637. To około 80 km, więc spokojnie w godzinę dojedziemy. No i jedzie się przyjemniej niż trasą E30 w stronę Terespola.
Mijamy kościół w Dobrem. Parafia została erygowana w 1530. W tym samym roku, na mocy zezwolenia Zygmunta I, Jan Dobrzyniecki, podstoli zakroczymski, założył miasto Dobre. Ufundował także kościół pod wezwaniem Św. Stanisława.
W XVI w. miasto było poważnym ośrodkiem rzemieślniczo-handlowym, mieszkało w nim ok. 800 osób. Obecny kościół p.w. Św. Mikołaja, stanął w latach 1873-1878 dzięki staraniom Ks. Edmunda Smoleńskiego.
Około 12:00 docieramy do Węgrowa. Pierwotnie był on osadą na pograniczu Podlasia i Mazowsza. Rozwój Węgrowa zapoczątkowało w XIV wieku wzmożone osadnictwo kolonistów mazowieckich oraz ocieplenie stosunków między Mazowszem i Wielkim Księstwem Litewskim. . Położenie na szlaku handlowym na Ruś przyczyniło się do szybkiego rozwoju miejscowości.
Pierwsza wzmianka pisana o osadzie pochodzi z 1414 roku, w związku z ufundowaniem kościoła
Od 1451 roku Węgrów był miastem prywatnym. Pierwszym jego właścicielem był Stanisław z Ołomuńca. Kolejni właściciele dbali o rozwój miasta sprowadzając do niego osadników z różnych części Europy.
3 lutego 1863 roku pod Węgrowem rozegrała się jedna z większych bitew powstania styczniowego, nazwana przez francuskiego poetę Augusta Barbier Polskimi Termopilami.
Miasto bardzo ucierpiało podczas II wojny światowej. We wrześniu 1939 roku zostało zbombardowane przez lotnictwo niemieckie. W latach 1942-1943 roku uległo zniszczeniu około 60% miasta.
Zaraz przy rynku Węgrowa znajduje się bazylika mniejsza Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz świętych: Piotra, Pawła, Andrzeja i Katarzyny.
Pierwotnie był to gotycki kościół parafialny z XVI wieku. Wnętrze świątyni jest bogato zdobione w stylu barokowym polichromiami i freskami. W zakrystii kościoła znajduje się legendarne lustro Twardowskiego.
Nawa boczna Węgrowskiej bazyliki.
Nawa główna i wnętrze z ołtarzem.
Ołtarz główny i wejście do zakrystii, gdzie nad drzwiami wisi lustro Twardowskiego.
W zakrystii panuje już bardziej swobodna atmosfera. Udaje nam się wejść w trakcie przygotowań do mszy. Spotykamy tam ministrantów oraz proboszcza.
Portrety dostojników kościelnych wiszące na około zakrystii. Nie dopytywaliśmy o szczegóły. Wszyscy w pomieszczeniu byli zajęcie przygotowaniem się do nabożeństwa.
Cel naszych odwiedzin. Lustro Twardowskiego. Jest nieco matowe i ciężko jest zobaczyć w nim swoje odbicie, a tym bardziej przyszłość. Jedna z legend głosi, że lustro pokazuje przeglądającemu się jego przeznaczenie.
Kolejna legenda związana jest z królem Zygmuntem Augustem, dla którego Twardowski miał wywołać ducha jego zmarłej żony Barbary Radziwiłłówny. Znany mag Twardowski miał doprowadzić do zmaterializowania postaci żony przed obliczem króla. W specjalnie przygotowanej sieni naprzeciwko lustra postawił krzesło. Nakazał królowi, aby spoczął na nim i pod żadnym pozorem nie wstawał z krzesła, bo to może przynieść wielkie nieszczęście. Król wzruszony widokiem młodo zmarłej żony, wstał i próbował ją objąć. W tej samej chwili zjawa rozpłynęła się, a lustro pękło. Niedługo po tym wydarzeniu zarówno król, jak i Pan Twardowski zmarli.
Opuszczamy Węgrów i jedziemy do zamku – zbrojowni w Liwie. Obecnie zamek jest jednym z największych muzeów broni w Polsce, prezentując w swojej kolekcji broń białą, palną i drzewcową z XV-XX w.
Zespół zamkowy w Liwie jest jednym z najciekawszych zabytków na pograniczu podlasko-mazowieckim.
Około 1429 r. mistrz Niklos zbudował dla księcia warszawskiego Janusza I Starszego zamek murowany na sztucznej wyspie wśród bagien rzeki Liwiec. Warownię dokończył jego wnuk Bolesław IV. Szwedzi wielokrotnie zdobywali i plądrowali warownię, która po drugim najeździe popadła w ruinę.
Podczas II wojny światowej niemiecki starosta Ernst Gramss zamierzał rozebrać ruiny zamku na cegłę. Zapobiegł temu młody polski archeolog Otto Warpechowski, przekonując starostę o krzyżackim rzekomo pochodzeniu zamku i doprowadzając do rozpoczęcia jego odbudowy.
Przed wejściem pozostałości z armat na murach obronnych.
Kopia zbroi wykonana w XIX prezentuje paradny wariant zbroi renesansowej. Stanowi ona uwieńczenie trwającej kilkaset lat ewolucji zbroi rycerskiej. Zbroja pełna składa się z hełmu i stalowych płyt okrywających ciało rycerza. Miejsca odsłonięte chroniła plecionka kolcza. Waży ok. 20 kg. Blachy są dość cienkie i grawerowane w piękne ornamenty o motywach heraldycznych i roślinnych.
Kolekcja bagnetów. Zbiory muzeum są naprawdę imponujące. Trudno byłoby wymienić nawet część eksponatów… Kolekcja ponad 100 egzemplarzy z 15 krajów - Polski, Francji, Rosji, ZSRR, Anglii, USA, Prus, Niemiec, Szwecji, Japonii, Czech, Austrii, Hiszpanii, Belgii, Portugalii.
Kolekcja strzelb oraz broni maszynowej.
Część z wystawionej broni białej…
… oraz egzotyczne sztylety. Zbiory muzeum naprawdę robią wrażenie. Pełniejszy opis nożna znaleźć na stronie www zbrojowni.
Przed nami jeszcze twierdza. Powoli wracamy w kierunku Warszawy.
Twierdza Modlin. Położona jest na Mazowszu u zbiegu Wisły i Narwi, około 30 km na północny zachód od Warszawy.
Jest jedną z największych i najlepiej zachowanych twierdz w Polsce. Przez lata próbowano sprzedać ten kompleks prywatnemu inwestorowi, ponieważ nikt nie miał pomysłu co zrobić z tak dużym obiektem. Cena wywoławcza wynosiła 220 mln zł. Ostatecznie fortyfikację sprzedano za 17,85 mln zł.
Twierdza Modlin stanowi wielokrotnie rozbudowywany zespół umocnień i zawiera w sobie elementy fortyfikacji francuskiej, rosyjskiej i polskiej. Twierdza była czterokrotnie broniona: w 1813, 1831, 1915 i 1939 roku. Ponadto w 1920 w oparciu o nią toczyły się walki polsko-bolszewickie.
Obsadzały ją wojska polskie, francuskie, saskie, wirtemberskie, rosyjskie i niemieckie. Twierdza jako atrakcja turystyczna nie jest w pełni wykorzystywana, a dewastacja niektórych jej obiektów dodatkowo nie sprzyja poprawie tej sytuacji.
Niestety wieża była jedyną częścią Twierdzy do jakiej udało się nam wejść. Jak na tak wielki obiekt (56 hektarów) to niewiele. Swoją drogą „lepszy rydz niż nic”.
Widok na najdłuższy w Europie budynek – będący koszarami wojskowymi – liczący 2250 m długości…
…i na Wisłę.
Na terenie twierdzy działają Towarzystwo Przyjaciół Twierdzy Modlin oraz Oddział PTTK – Klub Przewodników Terenowych "Bastion". Funkcjonuje również Fundacja "Park Militarny Twierdzy Modlin", organizująca imprezy rekonstrukcyjne w Twierdzy.
Mostem przy Kazuniu Nowym po raz drugi przekraczamy Wisłę. Wracamy do Warszawy.
<
>
© 2015 | www.1000000km.pl